Któż słyszał kiedy słowa Fernazisa?
Któż widział troski, zabiegi o sławę,
poemat? Wszystko zagrzebane w popiołach
czasu, w piaskach niepamięci. Jeden tylko
Kawafis kreśli to zdarzenie i zda się,
że czyta w ciemności „Dariusza”. Wie
o igraszkach losu, o przypadku, co wszystko
odmienia, o pechu, co zmiata plany,
nadzieje i chcenia. Ale cóż nam do tego,
co czuł Mitrydates, gdy heroldowie
wojnę obwieścili.
Stokroć ważniejsze imię Fernazisa
i to, że zmyślił go Kawafis.
Coś się zrodziło, rzecz to całkiem pewna.
Trzebaż więc czekać. Może to Fernazis
opisze, swój sen, proroczy sen
o Kawafisie.