03/2022

Anna Augustyniak

Numer

Kolorowe jarmarki. Blaszane zegarki.

Kiedy patrzę hen za siebie

W tamte lata, co minęły

Drewniane motyle. Buty, moje buty.

Połamane obcasy. Chodaki drewniane.

W Auschwitz miałaby każde buty,

jakie by tylko chciała. A numer 70072

pamięta wyłącznie błyszczące buty Mengelego

i zastrzyki, od których robiła się tak

przezroczysta, że własna matka

jej nie poznawała, gdy przekradała się

do dziecięcego baraku. Skóra jak szkło.

Anna Q zrobi numer o numerze 70072

i kolorowych butach. Ma w czym wybierać,

tylko w jakich butach numer 70072 trafił

do Auschwitz-Birkenau? Białorusinka z Mińska.

Luda Boczarowa. Lat 3. Przeżyła. Adoptowali ją

Polacy. Mówili Lidka. Mówiła, że z Mińska,

myśleli że z Mazowieckiego. Ze dwie dekady

myśleli i mówili Lidka. Lidia Maksymowicz

prawdziwą matkę zobaczyła w Moskwie.

Są zdjęcia w „Komsomolskiej Prawdzie”.

Prawdziwa matka powiedziała: Nie rzuciłam

ci jej pod próg… Powiedziała to matce Polce.

Presumpcja miłości i wybaczenia. I papież

Franciszek swoimi wargami ucałował tę skórę

jak szkło. Na dziedzińcu Świętego Damazego

schylił głowę i ucałował każdą z cyfr 70072.

Anna Q zrobi numer o małych bucikach.

Gdy w dzieciństwa wracam strony

Dobre chwile przypominam.

Z cukrowej waty. Pierzaste koguciki.

Odpustowe pierniki. Zamiast serca.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.