02/2023

Maria Jolanta Olszewska

„Ukraińskie” powroty Jarosława Iwaszkiewicza

Ukraiński poeta Dymitro Pawlyczko stwierdził, że „Jarosław Iwaszkiewicz nie mógł pojawić się znikąd. […] Ukraina to jego ojczyzna, to ona go urodziła i wychowała jako twórcę”1. Na temat obecności Ukrainy i ukraińskości w życiu i twórczości Iwaszkiewicza tak pisał Czesław Miłosz.


Jak więc pokazać twój wiersz, Jarosławie,

Ludziom, co wierzą albo pragną wierzyć

W opatrznościową sensowność historii?

Twoja poezja, choćby znakomita,

Zawarła w sobie tak żałobne treści,

[…]

Z wierszy wybiorę te uświetniające

Mowę pokoleń, nasze gospodarstwo.

Bo ty przyniosłeś ze swojej Ukrajny

Barwy i zapach kwitnącego stepu,

Słone powiewy od greckiego morza

I biel, i złoto bizantyjskich zmierzchów.

Nienasycony i zdumiony pięknem,

Słuchałeś rytmów dnia i rytmów nocy,

Zmieniając siebie w muzyczny instrument.

Słyszymy w twojej melodyjnej frazie

Ton głębinowy, pomimo zwątpienia.

I powracają nam nieraz na usta

Twoje modlitwy do Dionizosa2.


Stwierdzenie Miłosza uzmysławia nam szczególną wrażliwość poety ze Stawiska na ukraińskie inspiracje, będące głównie zapisem zmysłowej obserwacji krajobrazów. Nie tylko są one lirycznym zapisem realnego obrazu świata, lecz także służą ujawnieniu intymnej, subiektywizowanej prawdy wewnętrznej artysty. W przypadku twórczości Iwaszkiewicza refleksje nad ludzkim życiem są opisem różnorodnych czasoprzestrzeni. Takie usytuowanie jednostkowej egzystencji ma pomóc w określaniu jej ontologii. Iwaszkiewicz należał do tych twórców, którzy potrafili na mapie świata znaleźć punkt wystarczający im za wszystkie inne miejsca. W Podróżach do Polski poeta twierdził:

niewątpliwie twórczość poszczególnych artystów w głęboki sposób bywa związana ze środowiskiem, z którego wyszli, z pejzażem, wśród którego żyli. Związek artysty z krajobrazem, który go ukształtował, jest głębszy, niżby to się zdawało. Dzieciństwo i młodość: zawsze kładą zasadnicze piętno na cały już potem żywot – w dziełach dojrzałego twórcy raz po raz powraca nuta, która zapadła w jego serce od najwcześniejszych czasów. Odkrywa się tu na pół uświadomiona lub czasem zupełnie nieuświadomiona łączność między krajem lat dziecinnych a dojrzałym okresem twórczości3.


W przypadku Iwaszkiewicza „Ukrajna” staje się po Goetheańsku rozumianym „krajem poety”, z którym łączy go szczególna, mistyczna więź, o czym obrazowo pisze Kenneth White. W stworzonej przez siebie geopoetyce starał się on rozpoznać więź człowieka z miejscem, ziemią i Kosmosem, co sprawia, że ów „kraj poety” przestaje być tylko przestrzenią geograficzną, a staje się rzeczywistością duchową. „Cóż za cudowna ziemia” – powie Iwaszkiewicz o Ukrainie ustami bohatera w Księżyc wschodzi. „Prowincjo bałagulska! Stara Ukrajno! Mojaż Ty poetycka ziemio”, tak pisał w Karecie pocztowej4. W innym miejscu dodawał: „Prawdą jest, że kocham Ukrainę, jej język, jej sztukę. I prawdą jest, że do końca moich dni pozostanę wdzięczny ukraińskiej przyrodzie, która mnie ukształtowała i nauczyła patrzeć”5. Tak traktowana przestrzeń Ukrainy traci swą geograficzną motywację, ponieważ jest determinowana ludzkim doświadczeniem źródłowym. W swym myśleniu poeta ze Stawiska zbliża się do konstatacji Martina Heideggera, że przestrzeń jest językiem bycia i okazuje się warunkiem ludzkiej świadomości. Sens życia odsłania się człowiekowi w intymnym doświadczeniu czasoprzestrzennym. Dzięki temu, że Iwaszkiewicz posługuje się szczególnym językiem, w jego przypadku miejsce przestrzenne nabiera sensu egzystencjalnego i filozoficznego.

Przede wszystkim Ukraina była dla Iwaszkiewicza, urodzonego w Kalniku w roku 1894, miejscem, gdzie upłynęło jego dzieciństwo „nie tylko w innym świecie, bo tak było w istocie, ale nawet i w innym czasie”6. Na zawsze w jego pamięci utrwalił się pejzaż z kraju lat dziecięcych, a więc „staw szeroko rozłożony, błyszczący o południu pięknymi iskierkami. I drogę za stawem, którą zawsze się nazywało «drogą do niani Danczewskiej», bo zawsze tam chodziliśmy z moimi siostrami”7. Oprócz niani poeta zapamiętał kucharkę Wasyłynę i jej brata, który sypał rozmaitymi opowiadaniami, gadkami, legendami. Po latach Iwaszkiewicz wspominał z rozrzewnieniem: „wieczorami siedziałem w kuchni, przy palącym się pod płytą ogniu, i słuchałem, jak ten stary mężczyzna w kożuchu opowiada te piękne ukraińskie bajki”8. Iwaszkiewicz zachował także w pamięci opowieści o „wielkich kurhanach”, „zaklętym królestwie” i obraz cmentarza w Daszowie, na którym został pochowany jego ojciec9. W niedalekiej Tymoszówce mieszkała rodzina Szymanowskich. Karol Szymanowski, starszy kuzyn Jarosława, wywarł silny wpływ na ukształtowanie jego postawy estetycznej. Wtajemniczył go w krąg sztuki, muzyki, literatury i filozofii. Pod wpływem kompozytora Jarosław porzucił muzykę na rzecz poezji. Dla młodego człowieka pełna niezwykłej muzyki Tymoszówka, gdzie kultywowano polskość i kulturę zachodnią, stała się oknem na świat. W pamięci Iwaszkiewicz zachował także inne miejsca, a więc Elisawetgrad, gdzie ukończył gimnazjum, a potem Kijów, w którym przebywał od roku 1909. Tu uczył się w liceum nr 4, a następnie uczęszczał na Wydział Prawa Uniwersytetu Kijowskiego oraz studiował w konwersatorium muzycznym. W tym mieście o niezwykłej atmosferze Iwaszkiewicz stał się artystą. Nawiązał ważne przyjaźnie i przeżył swą pierwszą, wielką miłość. Tu powstały jego pierwsze kompozycje muzyczne i młodzieńcze wiersze. W kijowskim czasopiśmie „Pióro” opublikował swój debiutancki wiersz pt. Lilith, będący zapowiedzią estetyzującego tomu Oktostychy (1919), któremu patronują Teofil Gautier i Oskar Wilde. Młody Iwaszkiewicz nie przeczuwał, że w tym tak intensywnym czasie przyszło mu żyć w cieniu nadchodzącej Apokalipsy. Wkrótce na tę ziemię z całym okrucieństwem wkroczyła I wojna światowa, a po niej rewolucja bolszewicka. Rządy sowietów przyniosły dawnej Ukrainie całkowitą zagładę.

[…]


[Dalszy ciąg w numerze.]

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.