12/2018

Andrzej Titkow

Jeszcze rano myślałeś,

że dopiero wiosna,

ale już jesień puka

do drzwi twego domu,

jeszcze było możliwe,

co już niemożliwe,

strata niewidzialna,

nieważka, bezwonna,

a jednak tyle waży,

bo nigdy nie wróci

smak tamtych pocałunków

na piaszczystej plaży,

smak piasku w ustach,

powiew morskiej bryzy,

zapach olejku

na przedramieniu.

Czas ran nie goi,

co się raz zdarzyło

odciśnięte w pamięci,

która szybko mija…

Jeśli nikt nie pamięta,

czy cokolwiek było?

Jeśli wszystko przemija,

to czy się zdarzyło?

2−6.06.2012
WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.