W jakiej liczbie to powiedzieć
Ta największa nie pomieści tego wszystkiego
Ta najmniejsza skurczy się pod wiązką światła,
zdolną pokaleczyć źrenicę
W czym to wszystko zmieścić, w jakiej formie
rąk, które nie po mistrzowsku dotykają,
pisząc niestarannie liczby w kolejności od
do, przesypując piasek albo wodę z oceanów
Spróbuję to wszystko schować na kartce papieru,
przepalonym karteluszku, gdzie nie napisałem jeszcze
jednego wiersza po wyjściu na drugą stronę Bieli i
niech zostanie, jak zakładka, między kolorami życia.