12/2024

Agnieszka Herman

Babie lato

Paluchowa zaczęła śpiewać.

Od rana do wieczora. Ludzie we wsi mówili,

że przyśpiewkami łasi się do śmierci.

Śpiew uspokoi dziecko i konia,

to i śmierć zjawi się łagodniejsza.

Wysoki głos przy kurniku,

wysoki głos na drodze do sklepu.

Śpiewaj babciu, śpiewaj.

Wysoki głos wśród drzew i ptaków,

wysoki głos między rzędami schnącej pościeli,

wysoki głos nad parującym rosołem.

Śmierć przyszła w porę, nie jak do sąsiada.

U niego zasłony w oknach. Nikogo w święta i od święta.

Poza szeptem modlitw żywego słowa.

Śmierć o mnie zapomniała – mówi staruszek.

Siedziałem za cicho, kiedy tędy szła.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.