12/2023

Mira Linga-Cielecka

Bez tytułu

Żona Poety

chciałaby napisać dla niego wiersz

ale wtedy myśli

jak mało poezji jest w dobieraniu skarpet do pary

i przekręcaniu czarnych koszulek z wizerunkami madonn z prawosławnych ikon

na lewą stronę.

Wybiera kolor ramki do zdjęć

w wieczornym blasku ulicznych latarń mienią się kolory

a ona myśli o srebrnej

choć wiersz nie został spisany

a złota bliższa jest kolorowi jego skóry

naznaczonej nadmiarem bilirubiny we krwi

i pasuje do ramek ze zdjęciami dzieci stojących na komodzie.

Nie sięga po długopis

bo właśnie zgniata grube ząbki czosnku

zapach osiadły na liniach papilarnych

nie pasuje do liryki i srebrnej ramki.

Żona Poety

próbuje poskładać myśli w miłosne wyznanie

ale odkłada pisanie wiersza

bo w lamencie dzieci

bo w dudnieniu pralki

bo w liście niewyczerpanych spraw

zgubiła wątek.

Tak łatwo można odłożyć piękno na później.

Żona Poety

chciałaby odpisać na wszystkie listy darowane

zamknąć odpowiedź w potoku słów precyzyjnie dobranych

ale zbyt mocno czuje czas

przeszły niedokonany

przyszły niewiadomy

tykanie zegara.

Myśli o jesieni kiedy usiadła między nimi miłość

i o latach

gdy dołączył do niej cieknący kran.

grudzień–styczeń 2018/19
WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.