04/2024

Julian Stryjkowski
Opracował Ireneusz Piekarski

Dziennik 1971

[…]

1 IV

Primaaprilisowy kawał z prof. K.1?? Pono zrehabilitowany. Miał być pierwszą ofiarą „kapitana Klopsa”2.


10 IV

Mówiłem telefonicznie z Jackiem Boch.[eńskim]3. Udało mi się powiedzieć mu w możliwie najdelikatniejszy sposób (dla mnie, który słynie z braku taktu i niezręczności, to sztuka nie lada), że jego proza nie nadaje się do druku. Przyjął to spokojnie z rezygnacją. „Może to już nigdy nic nie napiszę” – powiedział. Znam to aż nadto dobrze, ale między mną a nim różnica wieku trzydziestu lat. To całe pokolenie. Ten Tiberiusz4 to wyjątkowo zły utwór. Ale to jest początek. Być może, że potrafi przerobić.


15 IV

M.[ichał] Hof.[man] jedzie do Japonii z delegacją. Dla takiej podróży warto to wszystko robić?5

Telefon od Władka z Zakopanego. Nigdy nie mogę się wyzbyć podejrzeń, że to, co on robi, ma jakiś interes. Tak interesownego chłopca (w moim odczuciu) jeszcze w życiu nie widziałem. Ale tym razem nie miałem, zdaje się, racji. Może w ogóle zbyt ostro go sądzę? Przecież jednak koledzy i znajomi go lubią. Jeszcze jako bardzo młody 14-letni chłopiec mówił o sobie, że jest „dzieckiem na eksport”. W każdym razie mój krytycyzm w stosunku do niego jest, to czuję, bardzo uzasadniony. Obym się mylił. Boję się o jego przyszłość. Przy jego sybarytyzmie, lenistwie i posługiwaniu się pozorowaniem. Ale niestety tylko przez pierwsze parę chwil ludzie ulegają czarowi pozorów. Z drugiej jednak strony przywykł do dobrego życia, do dostatku i do tego, że każdy jego kaprys zostaje zrealizowany, może być, że to już jego takie szczęście i że jakie sobie człowiek życie wymierzy, takie ono i będzie. On w każdym razie chce żyć na dużą skalę. A ponieważ ma dużo sprytu i umie się obchodzić z ludźmi, to może być dopnie swego, co daj Boże. A to, że się w szkole nie chce uczyć? Czy można się temu dziwić? Nie można się dziwić, ale należy go zmuszać, żeby się uczył.

[…]


[Dalszy ciąg można przeczytać w numerze.]

nota edytorska
Dziennik Juliana Stryjkowskiego z roku 1971 przechowywany jest w archiwum domowym pisarza. Brulion ten obejmuje też notatki z roku poprzedniego (ogłoszone drukiem w „Twórczości” 2023, nr 4) oraz następnego (od 28.08 do 20.10.1972).

Dziennik opublikowano bez skrótów. Ingerencje edytora ujęto w nawiasy kwadratowe, na przykład brak pojedynczego nieodszyfrowanego wyrazu zaznaczono jako [—], odczytanie niepewne oddano zaś jako [?]. Ujednolicono zapis dat. Podkreślenia zastąpiono drukiem rozstrzelonym. Tytuły książek i filmów w cudzysłowach zapisano kursywą. Poprawiono interpunkcję oraz pisownię łączną i rozłączną wyrazów. Sporadyczne korekty składni zasygnalizowano w przypisach.

Stryjkowski używał do prowadzenia notatek niebieskiego długopisu, z rzadka wpro­wadzając poprawki i dodatki (m.in. paginację) tuszem czerwonym. Tych zmian koloru nie uwzględniono w komentarzu.

Uprzejmie dziękuję panu Tadeuszowi Alsterowi za informację o Teatrze Studenckim „STEM”, a córce Sarze za odszyfrowanie paru nieczytelnych – wydawałoby się – wyrazów.

Bardzo serdecznie dziękuję też paniom Hanah St. Francis i Anecie Kopińskiej za kolejną wspaniałomyślną zgodę na publikację. Pani Anecie również za wszystkie rozmowy, materiały oraz ogromną życzliwość.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.