6/2025

Joanna Oparek

Historie rodzinne

Kiedy już wolno o tym opowiadać

zostają strzępy kosmyki ściętych włosów

Kochanka zmarłego wuja przestała być tematem tabu

kiedy umarła ciotka oto

chichot losu

Nieślubni synowie ojca niosą jego trumnę

sami stoją nad grobem więc już chyba wolno

ale matkę to nadal nieco denerwuje

Omiata ich wzrokiem gdy rzucają grudy

ziemi czarnej jak pamięć gliny suchej kruchej

duszą się pod nią kwiaty

tata nadal milczy

W sąsiedniej alejce rozkładają ręce

babcia z dziadkiem pod wujkiem i zazdrosną ciotką

Nowe mity pod płaszczem żałobnika rosną

i zaraz będą sterczeć

jak wielbłądzie garby

Za chwilę także znikną tak jak wszystkie skarby

i tylko niewinne żarty barwne anegdotki

zostaną po tych zmaganiach bratki ogrodowe

i stokrotki wyrosną na nieświeżym grzechu

i tylko niezapominajki niezapominajki

będą strzegły sekretów ciotki babki matki

W imię ojca i syna wgryza się już zieleń

i pokrywa patyną fakty i złocenia

Plenią się wokół grobów rodzinne historie

przenikają przez deski

drążą w białej kości

W orgii rozkładu

nikt nie czuje wstydu

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.