04/2023

Kacper Bartczak

Kompostownik i czas

dziwny strach

przed pojemnym zdaniem ogniem

w makrach dokumentu globu

błysk wskroś nocy strach

że czas ma skład rozpad

połowiczny zdaniowy

że piec pali czas

w doskonałej czerni z nas

a całość sypnie się w oczach

orbity rozejdą w szwach

teorie czmychną po strunach

po kościach za punkt

ale spacer mnie tli

więc idę w syczącym tle

jabłonki kompostownik

opony miazga czasowa

zważcie na atomy

wiecie one nie istnieją

są flukty metryczne

nudny wiersz biograficzny

piec się mizdrzy historycznie

wolę oddech kruchą krawędź

śpiewam sobie a fluktom

po elipsie nocy i dni

po krawędzi obrotu

w osypisku niesterownym

śpiew szyje przez jabłonki

on jedyny czasownik

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.