01/2025

Emilia Ziółkowska

Koniec świata już był (fragmenty)

Człowiek, który uporządkował świat
Mieszkał nad zakładem fryzjerskim przy ulicy Chocimskiej i miał w sobie wiele uogólnień na różne tematy. Uważał, na przykład, że zachody słońca wszędzie wyglądają tak samo oraz że wszystkie zachody słońca wyglądają lepiej od wszystkich wschodów słońca, przy czym każdy wschód słońca jest tylko odwrotnością zachodu słońca. Dlatego zdjęcie przedstawiające zachód słońca (ujęcie z balkonu przy ulicy Chocimskiej), które umieścił na ścianie, podpisał zgodnie z własnym sumieniem: „Zachody słońca świata”. Fotografia wisiała pod zdjęciem przedstawiającym kran, z którego leci woda, zatytułowanym: „Woda świata”, a nad zdjęciem żółtej ulotki Lidla o tytule: „Kolor żółty świata”. Zdjęcia wschodu słońca nie było.

Renata stała przed ścianą z mokrą szmatą, którą wcześniej umyła podłogi, a jeszcze wcześniej przetarła kuchenne szafki i parapety dwóch okien w mieszkaniu, na próżno szukając wzrokiem zdjęcia wschodu słońca. Było zdjęcie roztapiającego się na chodniku śniegu, z którego nieśmiało wychylały się, niczym krokusy w kierunku promieni słońca, psie kupy, podpisane: „Wiosny świata”. Było zdjęcie talerza z pomarańczowym płynem, z którego wynurzały się, jak foki, białe kluski, podpisane: „Zupy świata”. Było zdjęcie puszki żywca, nie wiadomo, czy pełnej, czy pustej, czy półpełnej, czy półpustej, czy bardziej pełnej niż pustej, czy bardziej pustej niż pełnej, ale na pewno otwartej, z napisem: „Alkohole świata”. Było zdjęcie „Plastiki świata” (reklamówka marki Tesco), zdjęcie „Pralki świata” (pralka marki Amica), zdjęcie „Adidasy świata” (buty marki nie‑Adidas), zdjęcie „Pieniądze świata” (sto złotych polskich), zdjęcie „Owoce świata” (cytryna, jabłko, banan oraz dwie i pół śliwki – drugie pół śliwki wyszło z kadru), zdjęcie „Muzyka świata” (płyta kompaktowa zespołu „Bajm”), zdjęcie „Włosy świata” (czarne, kręcone), zdjęcie „Robaki świata” (biedronka), zdjęcie „Książki świata” (podręcznik do fizyki dla klasy szóstej), zdjęcie „Telefony świata” (Nokia 3310), zdjęcie „Chleby świata” (chleb pszenny, zwykły, krojony, pakowany), zdjęcie „Lekarstwa świata” (apap), zdjęcie „Kobiety świata” (kobieta) i tak dalej, i tym podobne.

Jego ciało znaleziono bardzo rozłożone na podłodze pod ścianą ze zdjęciami. To była niezła scena, proszę sobie tylko wyobrazić, dla strażaków, którzy wezwani przez panią Halinkę, mieszkającą piętro niżej, wyważyli drzwi jego mieszkania. Najpierw zobaczyli nosem, a dopiero chwilę później oczami, jego odsączone z życia ciało, bardzo mocno rozłożone na podłodze. Co tu dużo mówić, nie był to najlepszy widok do podziwiania. Dlatego strażacy przenieśli wzrok prosto na ścianę, gdzie przypięto setki, być może nawet tysiące, zdjęć – na pierwszy rzut oka trudno było określić ich liczbę, a strażaków nikt przecież nie szkolił do określania liczby zdjęć na pierwszy rzut oka. Nad tymi zdjęciami zaś wyryto w ścianie, dość głęboko, napis: PORZĄDEK ŚWIATA.

Strażacy chwilę popatrzyli na ścianę, ale tylko chwilę, bo strażacy nie są od patrzenia się w ścianę, wiadomo, tylko od robienia, co w ich mocy. Zrobili zatem z bardzo rozłożonym ciałem wszystko, co trzeba, a potem wrócili na dyżur w celu gaszenia dalszych pożarów. Jeśli te zaś akurat, jak na złość!, nie chciały wybuchać, wzniecano wątły płomień na strażackiej kuchence gazowej, by smażyć, dusić i gotować.

Ale to było kiedy indziej. Przedtem i potem. Bo teraz do mieszkania przy ulicy Chocimskiej przyszła Renata z wiadrem, szmatą oraz cifem.

Renata była od robienia porządków i od gapienia się w ścianę. Robiła jedno i drugie tak samo – bez pośpiechu. Ani robienie porządków, ani ściana nie uciekną – to normalne dla Renaty. Dlatego Renata pozwoliła sobie na odrobinę luksusu w postaci stania z mokrą szmatą i szukania w PORZĄDKU ŚWIATA wschodu słońca. Ta odrobina luksusu Renaty była jednak skazana na porażkę. Wschodu słońca w PORZĄDKU ŚWIATA być nie mogło, gdyż on, dopiero co tak bardzo rozłożony na podłodze, miał w sobie wiele uogólnień na różne tematy, między innymi miał takie uogólnienie, że wszystkie zachody słońca wyglądają lepiej od wszystkich wschodów słońca, w związku z czym PORZĄDEK ŚWIATA nie zawierał ani jednego wschodu słońca. Albowiem, raz jeszcze powtórzmy, dla pewności, każdy wschód słońca wygląda od zachodu słońca gorzej, będąc przy tym niczym więcej, jak tylko odwrotnością słońca zachodu.

Ale Renata o tych jego wszystkich uogólnieniach na różne tematy wiedzieć nic nie wiedziała, no bo niby skąd? Dlatego Renata długo i luksusowo gapiła się na ścianę w poszukiwaniu wschodu słońca, aż wreszcie przypomniała sobie, że trzeba wrócić do robienia porządków, toteż podeszła z mokrą szmatą do okna. Okazało się, że na świecie, w najlepsze, następował zachód słońca. Renata wychyliła się przez okno i wyżęła szmatę prosto w zachód słońca, który następował raz za razem i dzień po dniu po tym, jak on się rozłożył i wyprowadził z PORZĄDKU ŚWIATA.

Renata chwyciła się pod boki, westchnęła, pokręciła głową na wszystkie strony świata, a potem – jak co dzień – zrobiła wreszcie z tym wszystkim porządek.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.