Niniejsza korespondencja publikowana jest po raz pierwszy. W archiwum rodziny Andrzeja Pawłowskiego zachowało się łącznie osiem pozycji: trzy listy i pięć widokówek. Do inicjalnego listu Stachura dołączył wykonane przez siebie zdjęcia z rajdu (sześć sztuk). Ze względu na dodatkowy walor dokumentacyjny część fotografii postanowiono opublikować jako ilustrację (jeden z listów został zapisany po drugiej stronie czarno‑białego zdjęcia przedstawiającego koronę drzewa, ale najprawdopodobniej zdjęcie to jest niezwiązane z rajdem). Listów Andrzeja Pawłowskiego do poety nie odnaleziono.
Przy opracowaniu korespondencji uwspółcześniono ortografię i interpunkcję. W nawiasach kwadratowych umieszczono uwagi i uzupełnienia edytora.
Pragnę gorąco podziękować rodzinie Andrzeja Pawłowskiego za wielką życzliwość, sprzyjanie publikacji, a także za wszelkie informacje i tropy kontekstowe, które poszerzyły wiedzę o tej części biografii poety.
Spadkobiercom Edwarda Stachury serdecznie dziękuję za udzielenie zgody na druk.
Jakub Beczek
1
List. Koperta. Stempel pocztowy: WA[RSZAWA] 2 * 2S‒16 8.76–21; adresat: Pan / Andrzej Pawłowski / ul. Mariacka 10/2 / 40–014 KATOWICE; nadawca: brak. Stempel okolicznościowy: Podanie numerów adresowych na przesyłkach pocztowych przyspiesza ich przebieg i doręczenie. Niebieski długopis.
W‑wa, 15.8.[19]76
Drogi Andrzeju,
dopiero parę dni temu zjawiłem się w W‑wie. Po naszym pożegnaniu się pod Koszalinem krążyłem tu i tam ostro i pracowicie
1.
Myślę, że jeszcze nieraz się spotkamy i na koniach pojeździmy. Kiedy tylko będę w Katowicach – oczywiście odwiedzę Cię.
Co z Twoim zamiarem przenosin do Zegrza Pomorskiego2?
Przesyłam Ci parę zdjęć, które zrobiłem podczas rajdu. Rozdaj je Osobom na nich figurującym. Sobie nie zrobiłem żadnego i w jakiś sposób teraz żałuję.
Jadę do Poznania na Europejski Kongres Pisarzy Science‑Fiction3. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego mnie zaprosili. Ale pojadę posłuchać i popatrzeć.
Grażyna Stupkiewicz4 donosi, że pracuje w Sopocie‑Wyścigi jako masztalerzówna czy coś w tym stylu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia.
Ukłony dla Małżonki.
Edek Stachura
[…]
[Pozostałe listy można przeczytać w numerze.]