03/2023

Ignacy Kotkowski

Noc jest moim pasterzem

Tym, co zjawia się w nocy, jest noc, która się zjawia.

Blanchot


Pójdziemy w noc, poniesie nas czarna bryła. Nic nie zobaczymy, tylko szumiąca ciemność wkoło, cisza stojącego mroku. Będziemy nadzy, odkryci, nie będzie nas. Małe nocne zwierzęta na skraju drogi.

Wstał od biurka i położył się na łóżku. Leżał z otwartymi oczami. Szelest krzaku zanurzonego w ciemności przenika do żył, czarna plama przebywająca wśród traw opada w głąb ciała. Zmęczone, księżycowe oczy połyskują w pokoju. Wychyla się w sobie, w zimne powietrze na zewnątrz, w czarne pasma obłoków na niebie. Z każdego otworu w ciele wypływa rozgwieżdżoną strużką. Być może, gdy tak leży z otwartymi oczami, sam jest nocą jakiejś innej nocy.

„Inna noc nie jest gościnna, nie otwiera się. W innej nocy jest się zawsze na zewnątrz. Noc jest niedostępna, ponieważ mieć do niej dostęp, to dostąpić zewnętrza, to pozostawać zawsze poza nią samą i na zawsze utracić możliwość jej opuszczenia”. (Blanchot)

Obudzić się w środku nocy. Białe dłonie w wilgotnej pościeli, dźwięki przychodzące z oddali: wiatr, który trąca ciemne liście, pulsowanie gwiazd.

„Opowiadanie Wyrok napisałem w nocy z 22 na 23 od godziny dziewiątej wieczór do szóstej rano, nie odrywając pióra. Nogi zesztywniałe na skutek pozycji siedzącej ledwo zdołałem wyciągnąć spod biurka. Straszliwy wysiłek i radość, gdy w mych oczach rozwijało się opowiadanie, gdy brnąłem przez to rozlewisko naprzód. Wiele razy w ciągu tej nocy niosłem swój własny ciężar na grzbiecie. Jak to wszystko można wypowiedzieć, jak dla wszelkich, nawet najdziwniejszych pomysłów, przygotowany jest wielki ogień, w którym giną i zmartwychwstają. Jak za oknem stało się niebiesko”. (Kafka)

Gęsta, ciepła noc

Księżyc nisko nad wodą

Prowadzi mnie


„Kiedy zbudziłem się nocą w mroku, świat był tylko jednym niemym pytaniem. Możliwe, że pytanie to, nieznane mi wtedy, tkwiło w fałdach pluszowej kotary, która wisiała przed moimi drzwiami, by tłumić odgłosy. Możliwe też, że zrodziło się z refleksu zasiadającego czasem na mosiężnych kulach, zwieńczeniach mojego łóżka po przeciwnej stronie wezgłowia. A może było tylko pozostałością snu, która utrwaliła się po przebudzeniu”. (Benjamin)

Odkryłem w sobie noc. Leżę i słucham, jak jej cienkie pasma przechodzą przeze mnie. Obmywa mnie nocna fala. Patrzeć na brzeg, który cofa się w ciemność, zanurzyć się w blasku piany. Jestem już częścią nieodróżnialnego. Czy to mój głos woła mnie z tej głębi? Noc ma tylko jedną stronę, biegniemy jej skrajem.

Często zostawaliśmy po zmroku, biegając wąskimi korytarzami, które wytyczała dla nas noc. Byliśmy mali, oddani gwiazdom. Światełka na naszych ciałach, ciemność i głosy które mówią jedno: „jesteśmy”.

Noc płynie do ciebie, a może to ty rozpływasz się w mroku? Noc płynie do ciebie, a ty wraz z nią, płyniesz na stojącej fali.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.