09/2022

Zbigniew Mentzel

Oś czasu

W dawnych czasach PRL, u schyłku panowania Władysława Gomułki, jako osiemnastoletni maturzysta poszedłem na państwową posadę: zostałem gońcem w redakcji dwutygodnika „Teatr”. Kandydatom na studia mającym zdawać egzaminy wstępne praca zapewniała wtedy cenne „punkty dodatkowe”, nie tylko dlatego jednak byłem ze swojej posady rad.

W redakcji „Teatru” miałem szczęście poznać kilka interesujących osób, o których do dzisiaj myślę z szacunkiem i sympatią. Jedną z nich był Mieczysław Radomski, redaktor graficzny, raptus znany wszystkim z ataków niepohamowanej furii. W tamtym czasie, między Marcem 1968 a Grudniem 1970 roku, polityka kulturalna władz, które wielu polskich twórców szykanowały, twierdząc, że są nie dość Polakami, dawała powody do czarnowidztwa, a czasami do wisielczego humoru (plotkowano, że w warszawskich teatrach grać pozwolą na zmianę tylko dwie sztuki: Pannę rekrutem albo Żyda w beczce; w rzeczywistości sztuki najczęściej wtedy grane to Fircyk w zalotachDziś do ciebie przyjść nie mogę). Na zebraniu redakcyjnym pan Radomski, potrząsając zszywką archiwalnych numerów pisma, wypowiedział kiedyś prorocze zdanie, które sobie raz na zawsze zapamiętałem: „Nasza praca, proszę koleżanek i kolegów, będzie wkrótce inwentaryzacją fikcji”.

Ten nerwowy, skromny człowiek pracował na dwa etaty, był też redaktorem graficznym miesięcznika „Twórczość”. Jarosław Iwaszkiewicz nawet w tamtych trudnych czasach zapewniał mu wysoki poziom, o czym wkrótce miałem się przekonać. W bibliotece Wydawnictw Artystycznych i Filmowych, którym dwutygodnik „Teatr” podlegał, zarządzono czystkę i zaczęto z niej usuwać różne stare książki i czasopisma. Szybko zorientowałem się, że wpływowa w gmachu na Puławskiej osoba – pani Jadzia, która na półpiętrze parzy redaktorom kawę i herbatę, rekwiruje te druki i zamierza sukcesywnie sprzedawać je na makulaturę. Zaproponowałem, że za każdy kilogram będę płacił jej pięćdziesiąt groszy więcej, niż dostanie w punkcie skupu. Propozycję z zadowoleniem przyjęła, dzięki czemu zostać mogłem posiadaczem prawdziwego dla mnie skarbu: kilkunastu kompletnych roczników „Twórczości”, „Dialogu” i „Pamiętnika Teatralnego” z lat 1956–1968.

[…]

[Dalszy ciąg w numerze.]

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.