02/2023

Włodzimierz Paźniewski

Ostatni kronikarz Wielkiego Księstwa Litewskiego

„Ostatni kronikarz Wielkiego Księstwa Litewskiego”, jak nazywano go w Wilnie na długo przed wojną i czyniąc to, wcale nie wpadano w dużą przesadę, przyszedł na świat w 1893 roku w majątku Pućkow lub Pucków, obecnie Putkowo na Mińszczyźnie, w powiecie ihumeńskim (jakie ładne kresowe nazwy) na lewym brzegu Berezyny, dwadzieścia kilometrów od Świsłoczy, pośród prawosławnego chłopstwa białoruskiego oraz polskich katolickich zaścianków, które pozostały mu bardzo bliskie. Felietonistą był wybornym, podobnie jak krytykiem literackim, autorem gawęd i prozy autobiograficznej najwyższej próby. Czego dowodem dla miłośników literatury na pewno okazała się powieść Dzieciństwo i młodość Tadeusza Irteńskiego, powszechnie uznawana za arcydzieło gatunku. Krytyka podkreślała to zgodnie. Zamierzał napisać trylogię poświęconą tej tematyce. Niestety nie zdążył.

Dodatkowo okazał się znawcą prawa łowieckiego i obyczajów myśliwskich, tak pielęgnowanych niegdyś w dawnej Polsce, oraz był współpracownikiem wileńskiego „Słowa” Stanisława Cat Mackiewicza, w którym prowadził dodatek łowiecki pod wiele mówiącym tytułem „Gdzie to, ach gdzie zagrały trąby myśliwskie”. Zamieszkał w Wilnie. Nazywał się Michał Kryspin Pawlikowski. Jego teksty o bieżącym życiu świadczą, że zaliczał się do pilnych obserwatorów współczesności, z dużym poczuciem humoru i skłonnością do snucia oryginalnych refleksji. Bardzo unikał odkrywania oczywistości, uważał, że to strata czasu. Pod tym względem w niczym nie przypominał statecznego urzędnika. Z wykształcenia i zawodu prawnik, pracował w wileńskim Urzędzie Wojewódzkim. Dodatek łowiecki stanowił zajęcie hobbystyczne przyszłego pisarza. Poza tym pasje myśliwskie sprawiły, że wybrany został wiceprezesem Towarzystwa Łowieckiego w przedwojennym województwie wileńskim.

Jego ojciec był wziętym adwokatem oraz prezesem Towarzystwa Kredytowego w Mińsku, bardzo czynnym w życiu tamtejszych Polaków. Syn również wybrał karierę prawniczą i po ukończeniu gimnazjum państwowego w Mińsku w pamiętnym w wydarzenia polityczne 1917 roku kontynuował studia w Piotrogrodzie. Skończył je później w Warszawie, już po wojnie, w latach 1923–1924.

Podczas wojny polsko‑bolszewickiej był sekretarzem zarządu miejskiego w Mińsku, ponieważ doskonale znał miasto i jego problemy, co bardzo się wówczas przydało. Na froncie służył w 19. myśliwskiej eskadrze lotniczej, czyli wybrał zupełnie nowy rodzaj broni, który w armii polskiej dopiero raczkował, choć na wojnie z bolszewikami zaczęto stopniowo doceniać, jak wielkie stwarza możliwości, jeśli chodzi o szybkość i ogromny zasięg działania, a w rozpoznawaniu zamiarów i usytuowania sił przeciwnika w terenie był w istocie nie do zastąpienia.

Krótko przed wojną Pawlikowski zamieszkał w Toruniu. Podczas wrześniowej wędrówki w Dubnie wpadł w łapy NKWD, ale zdołał się z nich wydostać, co wówczas zakrawało na cudowne ocalenie. Po klęsce wrócił do litewskiego już wtedy Wilna. W latach 1939–1940 publikował w tamtejszej „Gazecie Codziennej”, którą redagował Józef Mackiewicz. Tuż przed zajęciem miasta przez Armię Sowiecką miał wiele szczęścia – zdołał wyjechać przez Rygę do Szwecji. W ten sposób uniknął deportacji w głąb Rosji lub nawet czegoś o wiele gorszego. Dalszym etapem jego typowo emigranckiej tułaczki był od 1943 roku Londyn, skąd dopiero po wojnie w 1949 roku udał się do Stanów Zjednoczonych. W tym czasie publikował wiele tekstów w polskiej prasie emigracyjnej, w pełni zasługując na przydomek „ostatniego kronikarza Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Z entuzjazmem pisał o swoim krajanie z Mińszczyzny Florianie Czarnyszewiczu, osiadłym w Argentynie, i jego powieści autobiograficznej Nadberezyńcy, którą uważał za szczytowe osiągnięcie polskiej literatury emigracyjnej pod względem języka i stylu oraz rozmachu wyobraźni.

Ukazują się wtedy również jego własne książki, przede wszystkim w Londynie w 1959 roku najbardziej znana jego autobiograficzna powieść Dzieciństwo i młodość Tadeusza Irteńskiego oraz w 1965 roku w Paryżu druga część dzieła Wojna i sezon, będąca kontynuacją Dzieciństwa i młodości…. Trzeciego tomu planowanego tryptyku, czyli Pamiętnika emigracyjnego Tadeusza Irteńskiego już nie ukończył. Zdążył tylko opublikować w czasopismach niektóre fragmenty. W 1951 roku Pawlikowski został lektorem języków polskiego i rosyjskiego na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i pracował na tej prestiżowej uczelni do 1963 roku. Po pobycie w Nowym Jorku znowu wrócił do Kalifornii. W ten sposób sam ulokował się trochę na uboczu życia polskiej emigracji w Ameryce, choć stale był obecny dzięki swoim publikacjom na tematy jak najbardziej aktualne. Powieści Pawlikowskiego oparte na osobistych przeżyciach i doświadczeniach kresowych także zdobyły pewną popularność wśród polskich czytelników. W każdym razie zostały zauważone.

Jego niespodziewana śmierć kompletnie zaskoczyła polskie środowiska emigracyjne. Jako emeryt spędzał wakacje w miejscowości Maui na Hawajach, w otoczeniu bajecznej przyrody, którą tak atrakcyjnie potrafił opisywać, i tam nagle zmarł w roku 1972. Tam też został pochowany, wiele tysięcy kilometrów od Berezyny i swego ukochanego Wielkiego Księstwa Litewskiego, które w jego pisarstwie dawno temu osiągnęło status raju. A każdy raj, o czym zawsze należy pamiętać w kręgu naszej łacińskiej kultury, może być tylko rajem przez wielu utraconym.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.