Marzec, drzewo oczekiwania
odtajałe gałęzie
z eksplozją wróbli
na siwych alpejskich zboczach
wysprejowanych w wiosenne grafitti
i zniecierpliwienie zimy
wystukującej dłonią pejzaż stołu
kwiecień, drzewo zasmucenia
drzewo tęsknego zasmucenia
kawki jak czarne wiatrowskazy
ptaki torów kolejowych
w wielkich chmarach identyczne
przykute do zakurzonych topoli
wreszcie maj, drzewo niespełnienia
osypane drobnymi kwiatuszkami zdrady
wśród guzkowatych korzeni
majaczą wyniosłe pawie
wierzchowce bogów rumaki o trujących piórach
w jednej dłoni trzymam harfę świata
drugą trącam struny sosen miedziane
moje korzenie tkwią w niebie mówi sosna
i pazurkami igieł nieśmiało drapie ziemię