Podcienia szeptały: nie odchodź,
zostań. Przemierzyłeś już tyle krain.
Porywały cię nurty rzek, zwodziły
morza nadziei. A twoja wędrówka,
i tak, prowadzi do kresu. Zostań.
Zaśnij i nie śnij. Stań się ciemnością.
Uspokój to przestraszone zwierzę,
którym byłeś, jesteś i będziesz.
Ugłaskaj nicość, przenicuj myśli.
Nie wypatruj już nikogo i niczego.