Sam autor wiąże obrany przez siebie sposób uprawiania historii literatury z politycznością (Das Politische). Oczywiście, polityczność przywoływana przez Andrzeja Waśkę ma bardzo niewiele wspólnego z przynależnością do jakiegoś stronnictwa, partii, z głosowaniem na tego czy innego kandydata, a nawet z posiadaniem „poglądów politycznych” czy to przez pisarza, czy to przez jego czytelników. Rozumiana jest o wiele szerzej:
Dalej Andrzej Waśko przywołuje rozróżnienie, według którego istnieją trzy główne modele polityczności w literaturze polskiej: klasyczny (pojawiający się zwłaszcza w satyrze, bajce i dramacie), romantyczny (w literaturze polskiej związany z ideologią narodową i przywództwem wieszczów) oraz realistyczny (reprezentowany przez dziewiętnastowieczną i dwudziestowieczną powieść polityczną).
Jednak, jak to często się zdarza, gdy analizy zjawisk podejmuje się osoba o wybitnych umiejętnościach analitycznych, jej wyniki przekraczają zakreślone ramy pojęciowe. Myślenie Andrzeja Waśki kieruje się ku sprawom głębiej osadzonym i bardziej dla polskiej kultury specyficznym.
Szereg analiz, zamieszczonych w Literaturze i polityczności, pokazuje, że historia kultury polskiej (i nie tylko polskiej) zawiera w sobie jako swój immanentny składnik specyficzny projekt funkcjonowania literatury, utrwalony w tradycji naszego życia społecznego, choć współcześnie często zapoznany. Myślenie o literaturze jako podstawie społecznej praxis i zarzewiu czynu występowało już w dawnej Rzeczpospolitej. Za swoisty symbol tego stanu Andrzej Waśko uznaje pierwszy polski dramat, to jest Odprawę posłów greckich, która jest właśnie dramatem politycznym, to jest dramatem ludzi podejmujących odpowiedzialność za przyszłe wypadki historyczne. Rys polityczny – w tym szerokim znaczeniu – charakteryzował oświeceniową satyrę i bajkę, co podkreśla przywoływany model klasyczny, ale także – w zupełnie inny sposób – pojawił się w literaturze barskiej (Religia i polityka w literaturze barskiej). Analizy Andrzeja Waśki osadzają te konfederackie druki polityczne, dewocyjne i pieśni we właściwym kontekście historycznym, w którym łączą się ze sobą realizm polityczny, patos religijny i patriotyczne poświęcenie, tworząc szczególny, nierozerwalny splot politycznego sacrum i profanum. Do romantyzmu myślenie polityczne zostało włączone przede wszystkim przez Mickiewicza w jego idei słowa-czynu, której jednak nie da się sprowadzić do narzucenia całemu społeczeństwu roli wieszcza. Wręcz przeciwnie,
Najwięcej miejsca zajmują trzy szkice poświęcone historiozoficznej refleksji Zygmunta Krasińskiego, za Stanisławem Tarnowskim nazwanego „mistrzem myślenia o Polsce i Europie”, w którym poglądy Krasińskiego ukazują się w tak lubianym przez autora Nie‑Boskiej komedii ujęciu dialektycznym: w polemice z Kajetanem Koźmianem i Julianem Klaczką oraz w krytycznym ujęciu Stanisława Tarnowskiego, który Krasińskiego podziwiał, ale też pozostawał wobec niektórych jego poglądów krytyczny.
Specjalne miejsce wśród tych analiz zajmuje artykuł „Miłość do mocy” w twórczości i legendzie Józefa Piłsudskiego, w którym autor ukazuje Piłsudskiego jako twórcę legionów, jednego z architektów niepodległości, naczelnika państwa i autora koncepcji wychowawczych, czerpiącego inspirację nie tylko z literatury romantycznej, lecz także z młodopolskich koncepcji mocy, pozwalających przezwyciężyć „inteligencki sentymentalizm”, wyznawanych także we wczesnej twórczości Leopolda Staffa, Tadeusza Micińskiego i Stefana Żeromskiego. Wkroczywszy w wiek
Czym wtedy okazałaby się owa „polityczność”, skoro może ona zyskać tyle różnych form i wymiarów? Czy byłaby to postawa czytelnika względem tego czy innego utworu literackiego, warunkowana jego osobistymi potrzebami w danym momencie jego funkcjonowania w społeczeństwie? A może byłaby to postawa grupy czytelników, interpretujących teksty literackie w związku z pewnymi celami społecznymi, takimi jak równouprawnienie kobiet czy ukazanie równorzędności wszystkich kultur? Wiadomo, iż tekst nabiera znaczenia, gdy jest czytany w zetknięciu z konkretnymi zagadnieniami społecznymi, które zmieniają się w biegu dziejów historycznych. Przecież tajemnicza Ingardenowska „atmosfera kulturalna” bardzo często jest współcześnie dookreślana jako bieżąca sytuacja polityczna i społeczna.
Andrzeja Waśkę nie interesuje pojedyncze odczytanie tekstu w tym czy innym „aktualnym” kontekście. Nie chodzi na przykład o to, jak oficjalna stalinowska historia literatury mogła zawłaszczyć pisma Mickiewicza, ukazując go jako socjalistę i zwolennika władzy ludu, co pokoleniu awangardowych pisarzy lat sześćdziesiątych
Dokonane przez Andrzeja Waśkę analizy oddziaływania tekstów literackich w długim okresie pokazują ich szczególny sposób istnienia. Oto w życiu społecznym tekst literacki obiektywizuje swoje znaczenia i wartość – nawet poprzez odczytania błędne, manipulacyjne, fałszywe, nacechowane ideologicznie czy propagandowo. Jest czymś – nie przez naukową czy estetyczną interpretację, ale przez uczestnictwo w życiu społecznym, w którym staje się trwałym elementem rzeczywistości społecznej, współtworząc fakty historyczne. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że teksty literackie interpretują fakty historyczne, nadają im sens, pochwalają je i potępiają, jak to miało miejsce w literaturze dotyczącej klęski powstania listopadowego czy w dyskusji o rewolucji, lecz także dlatego, że stale na nowo otwierają interpretację naszej własnej historii, zróżnicowaną wewnętrznie i wielopoziomową, sytuując w niej polityczność, to jest projektując typ uczestnictwa jednostki w historii państwa i społeczeństwa, a także jej usytuowanie wobec innych wyróżnionych podmiotów dziejów: narodu, innych narodów, całej ludzkości, a nawet podmiotów rzeczywistości nadprzyrodzonej. Andrzej Waśko rekonstruuje główne nurty kultury polskiej, w których polityczność zyskiwała różne wymiary. Widzi je zawsze w głębokiej perspektywie genetycznej, w powiązaniu z innymi aspektami życia społecznego i w otwarciu na ewolucję. Tylko niektóre z tych postaw i aspektów zaistniały, inne istnieją tylko potencjalnie jako jeszcze nie zrealizowane możliwości naszego życia jako ludzi. To, co tylko potencjalne, należy do życia literackiego. To, co zrealizowane, choćby nawet prowadziło do klęski, należy do życia społecznego. Polityczność literatury jest właśnie tą sferą, w której dokonuje się przejście interpretacji tekstu w sytuację społeczną. Literatura zawsze pozostaje residuum nieskończonej liczby interpretacji. Podobnie życie społeczne pozostaje residuum nieskończonej liczby wyborów. Tylko niektóre z nich stają się rzeczywistością.
Literatura polska, zwłaszcza romantyczna, wyparta do lamusa kultury lub zinstrumentalizowana w kilku postnowoczesnych dyskursach, przywoływana jest przez Andrzeja Waśkę ponownie w swej pierwotnej funkcji społecznej, to znaczy jako sfera, w której społeczeństwo artykułuje swoje różne doświadczenia, precyzuje myśli, krystalizuje sądy i wymienia poglądy, pozostając względnie niezależne od bieżących formacji politycznych i doraźnych walk o władzę. Literatura jest więc sferą, w której społeczeństwo zachowuje swoją autonomię, więcej nawet – wypracowuje różne formy autonomicznego działania, które jest w stanie przetransponować na bieżące życie polityczne.
Wielokrotnie powraca w książce Andrzeja Waśki przywołanie rzekomej autonomiczności innej sfery: wąsko rozumianej polityki, niekiedy bezkrytycznie dziś przyjmowanej jako jedyna sfera życia społecznego, narzucająca modele zachowań wszystkim jej uczestnikom. Rozważania Andrzeja Waśki – tak jak je odczytuję i jeśli odczytuję je prawidłowo – przeciwstawiają temu myśleniu inny model. Kultura pozostaje w nim nadrzędna względem wąsko rozumianej polityki i wypracowuje różne sposoby życia i funkcjonowania człowieka, także jako homo politicus. Znajomość literatury i umiejętność jej interpretacji ma w tak rozumianej kulturze rolę szczególną: wspomaga jednostkę i społeczeństwo w drodze do wolności. Dzieje się tak dlatego – wedle mojej rekonstrukcji podstaw myśli autora – że literatura jest najpotężniejszym, najgłębiej osadzonym, najbardziej zróżnicowanym i najpełniejszym sposobem zapisu doświadczenia ludzkiego w kulturze. Literatura otwiera różne drogi zakorzenienia w tradycji (lub jej odrzucenia) i uczestnictwa w historii, pozwala jednostce włączyć się w czas ponadjednostkowy i nadać życiu ponadjednostkowy wymiar.
Sądzę, że stąd bierze się, tak często obserwowana przez Andrzeja Waśkę, niemożliwość zawłaszczenia arcydzieła literackiego przez doraźny dyskurs polityczny. Gdybyśmy chcieli tę kwestię wyrazić językiem wprowadzonym przez Michela Foucaulta, językiem, którego Andrzej Waśko celowo (jak sądzę) nie używa, to powiedzielibyśmy, że wybitne dzieło literackie nie jest dyskursem wiedzy-władzy, ani ono samo, ani jego interpretacja. Wybitne dzieło literackie – jako wielostronny obraz świata i zaproszenie do twórczego myślenia – zakorzenia nas w dziejach i w społeczeństwie, lecz nie wprowadza zniewolenia.
Polityczność – tak jak ją rozumie Andrzej Waśko – ukazuje się jako sfera autonomicznego działania jednostki, wspomaganej przez jej dobrowolny związek z autonomiczną literaturą, będącą sferą autonomii społeczeństwa. Polityczność tak rozumiana ma zakorzenienie w historii polskich form ustrojowych i w tradycji myśli polskiej, które przynajmniej od
Polityczności, którą ukazuje Andrzej Waśko, dlatego właśnie, że została ukazana przez pryzmat literatury, nie daje się oddzielić od zagadnień moralnych, społecznych i religijnych. Pozostają one w polu myślenia rozumnej istoty ludzkiej, żyjącej w określonym czasie, dokonującej wyboru sposobu życia i celów działania. Dlatego też książka Andrzeja Waśki nie opisuje po prostu kilku modeli polityczności, mniej lub bardziej trafnie dobranych. Staje się czymś o wiele bardziej doniosłym: przywraca polityczności wymiar w pełni podmiotowy i ludzki.