02/2023

Mirosław Gabryś

Sepia

Tej jesieni wycięto płaczącą wierzbę,

już wolna jest od spalin i skoków liści w przepaść.

Wczoraj na wolność wyszedł kot pręgowany,

dziś rano ujrzałem, że wolny jest też jeż.

Jesień, najpiękniejsza pora mroku. Polska złota,

kadzidła i mirry. Polska słota w skłotach.

Idziesz w szeleście i zgrzycie, rdzewiejesz

jak bażant i wtapiasz się w tło, wtłoczony

między liście. Więdną kwiaty z tapety i ty,

kruszą się kwiatony i ty też idziesz w proch.

Będą piękne zdjęcia. Cały album w sepii,

jakby brakło mu tlenu. Sapanie, zadyszka,

zbutwiałe płuca. Zatem jesteś w lesie,

by skrzypieć bez skrzypiec i nie grać w zielone.

Bażant na mielone.

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.