06/2023

Tymoteusz Karpowicz

Sypka końcówka

dojadaliśmy właśnie ogień kiedy

wszedł popiół savonarola nieco

z nim zmieszany podał mu rękę

poprzez salamandrę ta ziewnęła

nie zionęła bo z ulęgałek była wyciągnięta

wzdłuż szezlongu tak wystygła

nikt nawet nie chciał jej otrzepać z siebie

w bąblach zaklęsły i niedoparzony:

wówczas wszedł pingwin wpierw podany

na tacy w lodach już miał topniejące

oczy na biało i wiadomo było

że to już wszystko bo nic już znaczyło

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.