04/2024

Józef Baran

„Teatr mój widzę ogromny”
(wyznanie halabardnika)

ile to razy

wydaje się

że gramy kluczowe role

(w swoich, cudzych spektaklach)

gdzie

wchodzimy prawie w skórę Romea

Kleopatry

Ofelii

ach mój boże

co to było!

co to było!

jak się nam wyobrażało

majaczyło

rozdawało ukłony

na lewo i prawo

teatr widzieliśmy

ogromny

i wielkie powietrzne przestrzenie

a w uszach

dźwięczały

wyimaginowane oklaski

dopiero z latami

budzimy się zdumieni

że scenka tak mała

(czyżby z latami zmalała?)

rólka

mikroskopijna

z pospolitej opery mydlanej

zerżniętej

z innej opery mydlanej

nasza kwestia

ach jakaż kwestia

parę zdań

kto je usłyszał zauważył?

rozwiali się klakierzy

i wygwizdujący

a może ich nie było

dla kogo się tak staraliśmy

dla autora sztuczydła

podszepniętego przez duszka

minionej epoki

dla

reżysera

ze spalonego teatru cieni

sam spłonął ze wstydu

czy w ostatecznym rozrachunku

dla samego siebie

i dla tego

ostatniego widza naszej samotności:

wiernej halabardy

co wymknęła się po cichu z rąk

i osunęła z brzdękiem

na podłogę

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.