02/2022

Janusz Urbaniak

Wiersz

a jednak warto było iść

gdy groził palcem świat

popychał w wąskim korytarzu

i miałeś jakiś skryty cel

i miałeś piętno wypalone

byłeś zupełnie sam

mówiłeś szeptem to jest los

bogaty przeznaczony

on ma odmienić wielość drzew

w parku któremu zaufałeś

jesteś jak drzewo jak gruby pień

jesteś śróddrzewie i śródptactwo

przyroda jesteś i od boga cień

nadzieja i ostatniość

nagłe olśnienie

lub w pogardzie zgon

nieważne nieistotne

istota twoja – ciężki wór

krok w krok i w myśli myśl

byleby tylko z martwych

powstał ten jeden jasny

ponad wszystkim

– wiersz

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.