„Wiersze noworoczne” są jednym ze sztandarowych gatunków poezji okolicznościowej. Mają własny wachlarz poetyckich środków i zabiegów (modyfikowany i rozwijany w poetykach różnych epok), odtwarzany krąg tematów. Ich okolicznościowy charakter chętnie zaznaczano w tytule, programując w ten sposób lekturę. Nie były to zwykle utwory pisane w momencie powitania Nowego Roku, lecz na ten moment wcześniej przygotowane, traktujące go jako temat lub kanwę dla szerszej, aktualnej tematyki. Takich tekstów Jarosław Iwaszkiewicz napisał zaledwie kilka.
Oprócz cytowanego już Wiersza noworocznego, nie przedrukowanego w zbiorowych wydaniach poezji autora, przykładem może być wiersz pod tym samym tytułem napisany 1 stycznia 1945 roku. W opracowanej przez pisarza dwutomowej edycji pełniącej funkcję poezji zebranych, otwiera on część Wiersze ulotne. Staje się zapowiedzią i kwintesencją wszystkich Iwaszkiewiczowskich tekstów okolicznościowych: emocjonalny, związany z chwilą powstania i opisujący tę chwilę, a zarazem o ambicjach wykraczających poza rejestrowanie indywidualnego nastroju. Można go nazwać „wierszem historycznym”. Iwaszkiewicz próbuje zapisać uczucia ludzi, którzy w sylwestrową noc nasłuchują dźwięków zapowiadających nadejście wyzwolenia. Jest to zarazem nadejście wojska, poprzedza je ostatnia bitwa, a zwiastuje wojenna fonosfera – stąd atmosfera niepokoju udzielająca się ludziom i zwierzętom. „Psy do północy dziś szczekały/ I wielu ludzi spać nie mogło”2 – pisze Iwaszkiewicz, łącząc w tej frazie przeczucie zbliżającego się niebezpieczeństwa, aluzyjną informację o wyjątkowych czasach, w których ludzie chcą lub muszą przespać sylwestrową noc, i emocje żołnierzy, których przed decydującym starciem trapi bezsenność. To ukryte napięcie zostaje w drugiej zwrotce przedstawione w nieco innym świetle. Nazwane „zniecierpliwieniem”, zdiagnozowane jako pragnienie „nowego życia”, jest chwilą pauzy poprzedzającej przełom, który – nie ma wątpliwości autor Wiersza noworocznego – będzie zmianą na lepsze.
Podobną okolicznościową stylistykę, choć rozszerzoną o refleksję egzystencjalną i wcale nie ograniczoną do wierszy, których data koresponduje z tytułem, przynosi cykl Cztery wiersze noworoczne, opublikowany w zamykającym rok 1957 numerze „Życia Literackiego”. Tekst opatrzony cyfrą 1 ⁂(Dziś jest prawdziwy nowy rok…), włączony później do poświęconego Jerzemu Błeszyńskiemu cyklu Droga jako utwór
Dwa Wiersze noworoczne i wspomniany cykl czterech wierszy z Drogi różniły się od siebie. Wiersz noworoczny z 1945 roku odtwarzał związek chwili kalendarzowej i historycznej. Utwór z 1947 roku kreślił coś w rodzaju twórczego planu: każdy rok winien być przywitany wierszem, bo jest to zapowiedź jego bogactwa i powodzenia. Dlatego również, że poeta czyni tak „już od wielu, wielu lat” i jest to dowód ciągłości, niezmiennej wewnętrznej dyspozycji i jedności osobowości twórcy. Miał on więc wymiar impresywny, ale połączony z antropologiczną refleksją: mówił coś o autorze jemu samemu. Opublikowany dziesięć lat później cykl Cztery wiersze noworoczne utwory okolicznościowe udawał, prezentując w noworocznym anturażu garść egzystencjalnych refleksji, poza otwierającym utworem nie mających prawdopodobnie nic wspólnego z kalendarzowym momentem przejścia. Widzimy jednak w tych tekstach najważniejszą dla przyszłych „wierszy noworocznych” tendencję. Wśród nich mogą znaleźć się utwory nie związane z przywołaną okolicznością – lecz utrzymane w poetyce oswajania ze śmiercią, podsumowania, refleksji egzystencjalnej. Czyli stylistyce najbliższej dojrzałej i późnej poezji Iwaszkiewicza.
[…]
[Dalszy ciąg można przeczytać w numerze.]