Na wydziale filologicznym w Katowicach
dwie studentki
jadą do góry.
„Jeśli sądzisz
że Boga nie ma
a po śmierci okaże się
że jest
to masz przejebane”
– mówi ta na rudo
Druga trochę kiwa głową
trochę kręci
że nie tak:
„A jeśli nie ma
to nie ma
i jest ci tylko trochę smutno.
Normalka.
W zasadzie przywykłam”.
Nie mam czasu przemyśleć
od razu trafiam na zebranie.
„Czytałam że jutro
otworzą się bramy piekieł”
– mówi pani profesor.
Chwilę trwa
zanim zrozumiem
że chodzi o wyjątkową
falę upałów
nie o apokalipsę.
Choć kto wie.
Okaże się jutro