niczego nie otworzysz
znaki na niebie
nie przemówią
zawiedzie baczne
śledzenie zmian
pozwolisz swobodnie
podążać słońcu
światłu
małej miłości
uznasz to
za odruch
konieczny
a ja nie będę
się sprzeciwiał
i nie odejdę
przynajmniej
dopóki nie zacznie
padać
przecież wiesz
zawsze kochałem
deszcze