nagłe przeczucie że idzie się
w przeciwnym kierunku
niż się chciało iść
i zamiast przybliżać
człowiek oddala się
od siebie
a pozostało niewiele czasu
i nie da się tego naprawić
więc równie nagła determinacja
żeby nie dać nikomu nic po sobie poznać
iść gwiżdżąc
na wszystko
i nucąc jakąś lekkomyślną piosenkę w rodzaju
„gdzie strumyk płynął z wolna”
albo
„dla hucuła nie ma życia”
wymachując dziarsko rękami
a robić to tak przekonywająco
żeby wszyscy
włącznie z tobą
nawet przez chwilę nie pomyśleli
że coś może być nie tak
Kraków, 15