02/2024

Dariusz Tomasz Lebioda

Z wierszy podróżnych
Kapitan

Przystanąłem przy bezdomnym mężczyźnie

przygotowującym się do snu na ulicy okrytym

szmatami papierem i folią dałem mu nieco

peset i zagadałem życzliwie powiedział

że kiedyś był kapitanem statku prującego

fale La Platy ale zgubił samego siebie

potem mijałem go jeszcze kilka razy a on

zawsze unosił dłoń w geście powitania

za każdym razem miałem chęć wziąć

go pod ramię i poprowadzić do mojego

pokoju w luksusowym hotelu gdzie

przespałby się w wygodnym łóżku

wziąłby prysznic i poszedł na

śniadanie

jeśli nie zrobiłem tego to nie

ze względu na smród i brud

za zagrzybionymi paznokciami

wiedziałem że obsługa hotelu

nie pozwoliłaby wziąć go

na górę

a przecież jesteśmy tak samo

ludzcy tak samo zagubieni

i tak samo wciąż

osuwamy się

w śmierć


Buenos Aires 2022
WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.