Wydarte wodzie kroki
wokół jeziora
jeszcze skrzypią trzewiki
jak nowe
jeszcze
nie czas
trwa
piwo w gospodzie
szklanka obła
rumiana młynarka
z koronką u piersi
poeto
jeszcze czekają szczyty
i kredowe skały
Jeszcze się trochę potrap
o jestestwo swoje
pogadaj z mistrzem
idź za nim
zanim
pokażesz plecy
życiu
a usta jezioru.