Pamięci Tadka Komendanta
Kino Dobrych Filmów „Wiedza” w Pałacu Kultury i Nauki
sam pałac jak niedźwiedź po posiłku na krze lodowej imperium
światła się zapalają koniec seansu: „Siódma pieczęć” Bergmana
Śmierć wygrywa w szachy z rycerzem: mat i taniec ofiar makabry
wciśnięty w fotel myśli załzawione odkrywanie mistrzów ostateczności
Wstaje brodacz kilka rzędów bliżej ekranu: „I co wzruszyłeś się poeto?”
Przyjaciel z roku koneser łamigłówek sztuk wszelakich i orator
celebrant cerebralny poetyki maski w którą głowę jak w pętlę wsadził
ja prostaczek serca bijącego na zewnątrz piąstką metrum
Biegaliśmy po stadionie poezji daleko od rekordów mistrzów
ja w trampkach-wyznaniach on w kowbojkach-przekładach
zdarzało się nam pić słuchać razem płyt tańczyć dyskutować
w kupionym przez tajemniczą matkę z Ameryki mieszkaniu na Sadybie
śpiewaliśmy w aureolach z nikotyny „Domu nie mam i nie będę miaaał!”
pożyczył mi rękawiczki kiedy jechałem żeby się utopić w Bałtyku
może dlatego że wiedział że i tak za kilka dni suche je oddam
To czego się obawiał szło do niego jak las Szekspira z mitycznego Podlasia
żeby go nawrócić na składnię przodków ale wolał zgłębiać grymas
na twarzy Narcyza-Erosa oraz psychoanalizę męskich fantazji
Starzy mistrzowie jeszcze żyli: Różewicz Herbert Miłosz Lem Mrożek
a ci co nie żyli Słowacki Witkacy Baczyński Wojaczek w nas żyli
Polska czyli nigdzie? Polska czyli klęska? Wychodząc z polonistyki
mijaliśmy tablicę pamiątkową z apelem nazwisk wojennych
i zabitych poetów-studentów Przeskakiwałem hołdowniczym wierszem
szachownicę ich grobów uprawiając romantyczną nekrofilię
On szachował ego imperatywem zapożyczonym od obcego w sobie
„Wzruszyłeś się poeto z bożej łaski?” – „A ty znalazłeś swoją gnozę?”
Przyjechał na wydział sławny Barańczak Wyglądał jak lekarz
wierszami opukiwał klatkę piersiową ojczyzny która jednym płucem
wiersza oddychała a drugim chwytała ze spazmem zatrute powietrze
wzniosłe aspiracje nad rakową przerzutnią języka nad płaską otchłanią
W końcu rozstałem się z nekrofilią retoryki i grą planszową języka
włamując się do świata konkretu i poniżanej metafizyki codzienności
Peerelowskie kina które wyświetlały mroczne filmy i epokę oświecały
„Odnalazłeś swoją prawdę poeto?” – „A ty tego kto jest w tobie?”
Ja z jednej strony i ja z drugiej strony kinematografu świata