Planeta udaje pustą zakłada nieżywą maskę
ciekawe gdzie wtedy wędrują jej kształty i barwy
domowe sprzęty też sporo wiedzą o nieistnieniu
my nawet we śnie musimy brudzić się przestrzenią
zerwałem z góry piąstkę gwiazdozbiorów
uderzę nią w stolik na którym mnie położą
ułożę zagadkę w niepoliczony palec który
wskazuje bądź nie wskazuje do tego co wystaje
a wystaje sznurek z ziemi w zasadzie z cztery
na każdy żywioł po jednym może i my za nie
ciągniemy językiem bo do języka przywiązany
cały nasz świat ze śmietnika wyjęty nie przepisany