10/2018

Piotr Kępiński

Stara pisownia

ktoś musi po zmarszczoną szyję zakopać tę część miasta

która już nie odrośnie jak ząb na przedramieniu

zostanie ślad na którym nikt nie nakreśli nowego

wytrzęsą nas w łyżce wody wyrzucą ze szklanki

narysują na dłoniach sine litery krzywe drzewa się

od nas w końcu odwrócą jak stare odbiorniki radiowe

w stołówkach od jedzenia które nie trzyma się talerza

z grymasem niezadowolenia portier wskaże drogę

na północ gdzie częstochowska drukarnia Słowo

którą reprezentował mój dziadek kiedy przyjmował

na audiencjach Tadeusza Różewicza w czapce niewidce

a może pilotce? na głowie

WYDAWCA:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
©2017-2022 | Twórczość
Deklaracja dostępności
error: Treść niedostępna do kopiowania.