Słoneczny grudniowy poranek
stary rok od brzegów odpływa
świat się wali
a na Osiemdziesiątej Drugiej ulicy
budują dom
świeże deski przywiezione z tartaku
okalają szkielet nowych pięter
promień słońca się od drewna odbija
ile ludzi zmarło tutaj wczoraj?
ile ludzi na całym świecie ?
a tam stoją wokół betoniarki
sześć stóp jeden od drugiego
świat się wali a oni budują
nowy dom.