W majowym numerze nie ma takiej żywej paginy, jaka pojawiła się w numerze kwietniowym, więc mieli rację ci nasi Czytelnicy, którzy podejrzewali, że to jednorazowy primaaprilisowy eksces. Atrakcji lekturowych jednak z pewnością nie brakuje. Numer otwieramy świetnymi wierszami Krzysztofa Karaska (rocznik 1937). Z poezji jeszcze często goszczący na naszych łamach Wojciech Kawiński (rocznik 1939) z wierszami o nowym dla tego poety brzmieniu oraz Paweł Tański i Rafał Rżany (obaj rocznik 1974). Tyluż prozaików – fragment depresyjnej, katastroficznej, ale pełnej ekspresji powieści Tomasza Białkowskiego, bardziej tradycyjne, psychologizujące opowiadania Marii Terleckiej i Piotra Nestorowicza, obiecujący debiut − krótkie opowiadania Bartłomieja Biernackiego. Eseje na szerokiej szpalcie również cztery – Marka Nalepy o milczeniu występnym, Artura Dudzińskiego o prawosławiu i dwa o górach: o tragedii w Tatrach sprzed dziewięćdziesięciu lat pisze Marek Sołtysik, a o dramach na Nanga Parbat w Himalajach – Aneta Wiatr.